O problemach zdrowotnych Polacy uwielbiają rozprawiać. Dzielimy się wiedzą na temat dolegliwości swoich i swoich najbliższych, wiele osób uwielbia się licytować co i jak długo go boli, gdzie strzyka i od jak dawna oraz jak mocne migreny go nękają. Można by pomyśleć, że wszystko to wynika ze swoistej troski o własne zdrowie, jednak tak nie jest.

Bardziej związane jest to z naszą narodową skłonnością do narzekania. Jako naród uwielbiamy narzekać! Narzekamy też namiętnie na służbę zdrowia, co może być jednym z powodów, dla których niezbyt chętnie chodzimy do lekarza. Zwłaszcza, gdy coś nam naprawdę dolega – każdy z doświadczenia wie, że poczekalnie lekarskie wypełnione są w dużej mierze osobami zdrowymi.

Jak podchodzimy do problemów zdrowotnych?

Lubimy narzekać na nasze dolegliwości zdrowotne, jednak lubimy je też lekceważyć, jeżeli temat rozbija się o wizytę u lekarza. Zwłaszcza mocno widoczne jest to, gdy nękają nas często nawracające problemy laryngologiczne. Do problemów laryngologicznych zaliczamy między innymi:

• bóle uszu
• bóle głowy
• bóle zatok
• problemy z nosem
• zapalenie zatok
• długotrwały katar
• chrapanie

Nic z tych rzeczy nie brzmi jakoś nadzwyczajnie groźnie, a bieganie do lekarza z bólem głowy lub katarem, często postrzegane jest jako nadwrażliwość, granicząca z histerią i hipochondria. Jeszcze gorzej jest z lekceważeniem chorób laryngologicznych takich jak chrapanie.

Dlaczego nie warto lekceważyć swoich problemów?

Jednak wszystkie te problemy są po pierwsze bardzo uciążliwe, a po drugie mogą być stosunkowo niewinnym objawem większej i cięższej choroby. Poza tym, nawet najzwyklejsze i zdałoby się, że dość powszechne schorzenie, jakim jest chrapanie, może napsuć wiele krwi i doprowadzić do wielu nieprzyjemności, łącznie z rozpadem pożycia w związku.

Jak sobie poradzić z uciążliwymi dolegliwościami?

Niestety, w opinii publicznej istnieje bardzo ugruntowane przekonanie, że z takimi bólami i problemami do lekarza się nie chodzi i trzeba sobie radzić samemu. Więc ludzie próbują poradzić sobie samodzielnie – zdając się na lekarstwa dostępne bez recepty, łykając kolejne proszki przeciwbólowe, a nawet zwracając się w stronę homeopatii. Równie powszechne jest też stosowanie domowych metod leczenia, widoczne zwłaszcza przy katarze lub bólach uszu. Wszystko to oczywiście może być bardzo istotnym wsparciem, ale rozwiązanie kwestii chorobowej nie polega na łagodzeniu objawów, tylko na znalezieniu i wyeliminowaniu jej przyczyn. Niestety, równie wiele osób cierpi w milczeniu i dzielnie ignoruje wszelkie objawy, bagatelizując ich wpływ na nasz organizm i uznając czas za najlepszego lekarza. Nie jest to dobre podejście – lekceważenie problemów zdrowotnych zemści się na nas.