Bliskie powiązania wojny i pilatesu Pilates by Iza W. - 26 marca 20200 Okazuje się, że metoda ćwiczeń znana dziś jako pilates, wywarła bardzo duże znaczenie, między innymi podczas I wojny światowej. Dlaczego? Pilates jest dość młodą formą aktywności, a stworzył ją Joseph Pilates, właśnie w okolicach wybuchu wojny. Czemu w ogóle mówimy o tym połączeniu? Za chwilę się przekonasz. Jak Pilates znalazł się na wojnie wśród rannych żołnierzy Aby mówić o powiązaniach z wojną, należy prześledzić historię powstania pilatesu. Jego bezpośredni twórca – Joseph Pilates – nie miał łatwego dzieciństwa. Cierpiał na wiele chorób, między innymi krzywicę i astmę – które utrudniały mu codzienne życie. Postanowił jednak coś z tym zrobić i postawił na uprawianie sportu. Trenował kulturystykę i gimnastykę, jeździł na nartach, pływał. To wszystko pozwoliło mu – w wieku niespełna 14 lat – na pełnienie roli modela podczas wykonywania rysunków anatomicznych. Pilates pochodził z Niemiec, ale ważną rolę odegrała jego emigracja do Wielkiej Brytanii. Tam zawodowo zajmował się boksem, szkolił służby ScotlandYard’u, a nawet występował w cyrku. Przyszedł jednak czas wybuchu I wojny światowej. Ale nawet ona nie pokrzyżowała planów Pilatesa – nadal zafascynowany medytacją, jogą i sztukami wschodu opracowywał własny system ćwiczeń. Podczas wojny został zesłany do obozu Lancaster – jako obcokrajowiec. Tam kontynuował ćwiczenia i nawet udało mu się tą pasją zarazić współinternowanych. Co to dało? Jak pilates uchronił grupę Josepha przed hiszpanką Pod koniec I wojny wybuchła epidemia grypy zwanej hiszpanką. Ta straszna choroba pogrzebała setki tysięcy osób na całym świecie – szacuje się, że nawet więcej niż I i II wojna światowa razem wzięte. Zaskakującą dla wielu osób informacją był brak zachorowań na grypę w grupie, w której ćwiczenia prowadził Pilates. Okazało się, że z punktu widzenia medycznego, ćwiczenia te ułatwiają i poprawiają krążenie limfy, odpowiedzialnej za funkcjonowanie układu odpornościowego. Pilates został więc przeniesiony do obozu na wyspie Man, gdzie pracował jako pomoc medyczna. Joseph zajmował się głównie rehabilitacją rannych żołnierzy. Opracował specjalny system wspomagający ćwiczenia – do łóżek chorych domontował sprężyny, a także obręcze z beczek. Takie rozwiązanie pozwoliło na samodzielną pracę pacjentów z tak zwanym “oporem”. I w ten właśnie sposób powstały pierwsze prototypy maszyn Pilatesa, znane dziś szerzej jako Cadillac, Reformer czy też Beczka. Pilates okazał się tak skuteczną formą ćwiczeń i rehabilitacji, że zaczęli po niego sięgać tancerze i sportowcy. Nawet rząd niemiecki zaproponował Josephowi bezpośredni udział w szkoleniu nowej armii. Ten jednak odmówił, ale za to przyjął zaproszenie do zostania trenerem dla boksera Maxa Schmellinga, co skutkowało wyjazdem do Stanów Zjednoczonych. W drodze poznał swoją przyszłą żoną – Clarę – i razem z nią otworzył w Nowym Jorku pierwsze, własne studio pilatesu – które funkcjonuje po dziś dzień.